sobota, 20 lutego 2016

Rozdział 3 i 4 ,,Wiem, że się boisz'' ,, Fałszywa''

Dziś dwa na raz :D Gdyż wczoraj i przedwczoraj nie zdążyłam napisać! Ale dziś macie dwa w jednym :) I będzie jeszcze rozdział piąty ! Dzisiejszego wieczora :) Te dwa rozdziały krótkie, wiem i przepraszam, ale nie bardzo miałam na nie pomysł. Ale w następnych rozdział zacznie się dziać! Mam nadzieję...

                                     **Stephen**
         
Patrzyłem z osłupieniem na Lesli. Nie mogłem w to uwierzyć. Ona córką Lilith?! Połowiczną córką Lilith. Nie bałem się tego, że jest jej potomkinią. Bałem się, że ją stracę. Dlaczego w ogóle mnie to obchodziło? Sam nie rozumiałem. Czułem, że muszę się martwić, że jest moim skarbem.
               - I co? Nic mi nie powiesz? - odezwała się w końcu. Nie wiedziałem, co jej powiedzieć - Czyli nie... Żałuję, że ci to opowiedziałam. Lepiej już idź - powiedziała i podeszłą do drzwi, następnie je otworzyła.
-Nie oto mi chodzi - odrzekłem kiwając głową - Wiem, że się boisz. Ja też się boję, że nie pomogę rodzicom.
-Nie boisz się mnie?
-Nigdy.
-Myślałam... - ujrzałem jedną, pojedynczą łzę, ściekającą z jej policzka. Chciałem z całego serca podejść do Lesli i ją przytulić. Serce zaczęło mi się krajać. - Myślałam, że zrobisz jak wszyscy. Powiesz, tylko ,,Ja muszę już lecieć'' a potem już nigdy się nie zobaczymy.
-Nigdy bym tego nie zrobił. Ja taki nie jestem. Uwierz mi. Proszę.
-Wierzę. - uśmiechnęła się i podążyła do biurka na, którym leżał jej telefon.
-Dałabyś się namówić na spacer po Nowym Jorku? Na pewno nigdy tu nie byłaś
-Właściwie - powiedziała, patrząc na wyświetlacz komórki - byłam tu przelotnie. Do słownie. Na siódme urodziny, zażyczyłam sobie lotu samolotem, po całym kraju.
-Wariatka. To co z tym spacerem?
-Za pół godziny w holu - powiedziała i wypchnęła mnie za drzwi.
         Szedłem korytarzem, rozmyślając nad blond włosom mieszkanką Instytutu. Nagle na kogoś wpadłem. O nie. Nienienienienienie. Tylko nie ona.
          Katharina Evelyn Mustbe. siedemnastoletnia piękność Instytutu. Tylko na nią kiedykolwiek powiedziałem, że jest piękna. Ale teraz, gdy poznałem Lesli, Kath jest zaledwie ładna. Ale szanuję, facetów, którzy się za nią uganiają. Kasztanowe włos, sięgające do kolan, wielkie zielone oczy, wielkie usta, figura bogini. I te prawie idealne piersi. Prawie, bo jedna jest troszkę większa od drugiej. Katharina od zawsze się we mnie kochała. Od kiedy wprowadziła się do Instytutu. Dokładnie 9 lat temu. Co rok w moje urodziny mi to mówiła. Ostatnio także mi to powiedziała. Lubię ją, ale jeśli przyjdzie tu blondynka z poddasza i zobaczy jak Kath ze mną flirtuje, od razu pomyśli, że coś między nami jest.
          - Hej przystojniaku. Tak sobie myślałam, czy nie chcesz przypadkiem pójść ze mną do kina? - zapytała dźwięcznym głosem. - Pójdziemy na co tylko chcesz. A potem moglibyśmy...
- Nie. - przerwałem jej stanowczo - Jestem już umówiony, a poza tym już z miliard razy ci mówiłem, że nie mam ochoty, gdziekolwiek z tobą iść, sam na sam.
- A z kto jest tą szczęściarą? Kto znów pójdzie z tobą do teatru lub kina, pójdzie z tobą do łóżka, a następnie już nigdy cię nie zobaczy? - zapytała. Czułem wściekłość. Lecz nie na Katharinę, ale na samego siebie, że rzeczywiście tak robiłem. Z Lesli będzie inaczej. Tylko najpierw muszę, ją do siebie przekonać.....
          Po chwili usłyszałem kroki, dobiegające z góry. Po chwili ją zobaczyłem. Lesli.
                                                  Rozdział 4. ,, Fałszywa''
                                             
                                                          **Lesli**          Schodziłam po schodach, patrząc na Stephena, obok którego stała jakaś dziewczyna. Wyglądali na ładną parę. Czyżby Stepen potrafił się ustatkować, przy jednej dziewczynie? A może zmienia je co tydzień? Zaprosił mnie, abym mu uległa? Nigdy mu nie ulegnę. Nigdy. Ja szukam, prawdziwej miłości, a nie chłopaka na tydzień lub dzień. Dobrze, o tym wiedział. Może on chce się z tobą przyjaźnić?
           A może mu naprawdę na tobie zależy? Może się dla ciebie zmieni? - mówił głosik w mojej głowie.
         Ale to by było niedorzeczne. On może mieć dosłownie każdą. Może je zmieniać z dnia na dzień, mieć kilka na raz. A ze mną musiałby zostać na wieki. Będę się z nim tylko przyjaźnić. Tylko i wyłącznie.
         Czy jesteś tego pewna? - Ugh. Znów ten głosik. TAK JESTEM.
          - Cześć jestem Lesli Edytha Blackthorn, a ty? - zapytałam, patrząc na nieznajomą.
- Cześć jestem a gówno powinno cię to obchodzić. - co ona taka cięta? Zapytałam tylko o jej imię. -Jeśli chodzi jej oto, że idę ze Stepehenem na spacer, to się nie martw. Nie chcę ci go odbić
- My nie... - zaczął Stephen.
-Oczywiście, nie powinnam się martwić. Stephen jest bardzo pomocny. Jestem Katharina Evelyn Mustbe. Miło mi cię poznać. - powiedziała i wyciągnęła do mnie rękę. - Mi również jest miło - oddałam uścisk i uśmiechnęłam się promiennie.
- To co idziemy? - zapytał chłopak.
- Pewnie. - odpowiedziałam.
       Wyszliśmy z Instytutu, rozmawiając o przyrodzie Nowego Jorku. NAgle Stephen zapytał:
- Spodobała ci się Kath?
- W jakim znaczeniu?
- W znaczeniu jej osobowości. Chyba, że ty jesteś... - przerwał nagle.
- Lesbijką? Nie. A co do Kathariny. Jest taka... taka....
- Taka?
        - Taka.... - nie mogłam dobrać słów. Z początku wyglądała na miłą, przyjacielską, prawdziwą... Ale czułam, że jest... - fałszywa. - Wydusiłam w końcu.

Dziękuję za przeczytanie, moich wypocin! Przepraszam, że tak krótko. Ale jest jeszcze tak wiele pytań: Czy Lesli pokocha Stephena? Kto zagrozi ich miłości? Czy Stephen powie Less, że ją kocha? Czy w ogóle sam sobie to uświadomi? 

3 komentarze:

  1. Udało mi się wszystko przeczytać :D Historia jest naprawdę ciekawa, tylko trochę ciężko się czyta, gdy nie ma przecieków w odpowiednich miejscach. Każdą wypowiedź bohatera pisz w nowej linijki, chyba, że się powtarza, np. Bardzo ładnie piszesz - powiedziałam, przeczesując ręką włosy - Naprawdę. Bardzo ładnie.
    Całokształt jest mega. Nie przejmuj się, że rozdział jest nudny. To właśnie w takich najwięcej się dzieje :)
    Uważaj na błędy i bądź systematyczna, zareklamuj swojego bloga na kilku stronach o tej samej tematyce, a szybko zdobędziesz wiernych czytelników. Powodzenia, kochana <3
    Tymczasem zapraszam do siebie: the-mortal-instruments-ff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I odpowiadając na twoje pytania:
      1. Pokocha. Może nie wkrótce, bo miłość wymaga czasu, ale już niedługo na pewno zacznie to sobie uświadamiać.
      2. Zapewne Lilith. Pewnie będzie chciała jak najszybciej odebrać duszę Lesli, nie zważając na kilka miesięcy wolności dziewczyny.
      3. Uświadomi, uświadomi. Już uświadomił. Ale niech się nie spieszą, wszystko w swoim czasie. :))

      Usuń
    2. Dziękuję! Staram się z przecinkami, ale mam z nimi problemy od zawsze... No cóż. Wypowiedzi piszę od nowej linii, a gdy zagląda na bloga - wszystko zlane do kupy. Postaram się to poprawić :) jeszcze raz dziękuję !

      Usuń